Pieniądze – temat, który zawsze budzi emocje. Każdy ich potrzebuje, każdy na swój sposób się nimi zajmuje. Bez nich trudno funkcjonować, bo przecież trzeba opłacić rachunki, kupić jedzenie czy zadbać o codzienne potrzeby. Niektórzy twierdzą, że bogactwo nie daje szczęścia, inni uważają, że jednak lepiej je mieć niż nie. A co na to Biblia? Czy rzeczywiście miłość do pieniędzy jest źródłem wszelkiego zła? Czy bogactwo to duchowe zagrożenie? Jak mądrze zarządzać finansami, by nie zawładnęły naszym sercem?
Spis Treści
Miłość do bogactwa
Spójrzmy na to, co mówi Pismo Święte. W Liście do Tymoteusza znajdujemy jasne ostrzeżenie:
„Korzeniem bowiem wszelkiego zła jest miłość do pieniędzy; niektórzy, pragnąc ich, zboczyli z drogi wiary i poprzebijali się wieloma boleściami.” (1 Tm 6,10 UBG).
To poważne słowa! Ale czy oznaczają, że same pieniądze są złe? Absolutnie nie! Problem nie leży w banknotach, monetach czy liczbach na koncie, lecz w tym, jak człowiek do nich podchodzi.
Biblia nie potępia samego posiadania pieniędzy, lecz ostrzega przed uczynieniem z nich najważniejszego celu w życiu. Gdy stają się obsesją, ludzie są w stanie posunąć się do kłamstw, oszustw czy zdrady, byle tylko zdobyć więcej. Pragnienie bogactwa potrafi zniszczyć relacje, sprawić, że ktoś zapomina o uczciwości, a nawet oddala się od Boga.
Pieniądze można porównać do ognia – właściwie używane dają ciepło i pomagają, ale w nieodpowiednich rękach mogą spowodować katastrofę.
Bogactwo a potępienie
Skoro miłość do pieniędzy prowadzi do zła, to czy bogaci są na straconej pozycji? Czy posiadanie dużego majątku wyklucza bliskość z Bogiem?
W Biblii znajdziemy wiele przykładów osób, które miały wielkie bogactwa i jednocześnie były wierne Bogu. Abraham posiadał liczne stada, ziemię i służbę, ale nie stracił duchowej perspektywy. Józef, syn Jakuba, zarządzał całym Egiptem i dysponował ogromnym majątkiem. Król Salomon znany był z niewyobrażalnych bogactw.
A co z Hiobem? Jego historia jest wyjątkowa – najpierw miał wszystko, potem stracił cały majątek, by na końcu odzyskać jeszcze więcej niż wcześniej. Bóg jednak nigdy nie uznał jego bogactwa za coś złego.
To pokazuje, że nie sam majątek jest problemem, ale sposób, w jaki człowiek do niego podchodzi.
Jezus mówił:
„Mówię wam też: Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego.” (Mt 19,24 UBG).
Słowa te mogą brzmieć surowo, ale chwilę później Jezus dodaje:
„A Jezus, spojrzawszy na nich, powiedział im: U ludzi to niemożliwe, lecz u Boga wszystko jest możliwe.” (Mt 19,26 UBG).
To nie bogactwo zamyka drzwi do Boga, ale postawa człowieka. Gdy pieniądze stają się fundamentem jego bezpieczeństwa, łatwo zapomnieć, że to Bóg jest prawdziwym źródłem życia.
Dlatego warto zadać sobie pytanie: kto tu rządzi – Ty nad swoimi pieniędzmi, czy one nad Tobą?
Pieniądze a zło?
Co sprawia, że pieniądze mogą być niebezpieczne? Jak prowadzą ludzi na złą drogę?
- Chciwość – nieustanne pragnienie posiadania coraz więcej. Dla bogactwa ludzie tracą skrupuły, oszukują i manipulują.
- Pycha – poczucie wyższości nad innymi. „Mam więcej, więc jestem ważniejszy.” Niektórzy pogardzają biedniejszymi, zapominając, jak ulotne jest bogactwo.
- Brak zaufania do Boga – gdy pieniądze stają się podstawą poczucia bezpieczeństwa, łatwo przestać polegać na Bogu.
- Zaniedbywanie bliskich – pogoń za sukcesem finansowym sprawia, że niektórzy zapominają o rodzinie i relacjach.
Historia zna wielu ludzi, którzy stracili wszystko, bo wpadli w pułapkę chciwości. Niektórzy poświęcili zdrowie, rodzinę, a nawet własne życie w imię bogactwa.
Pieniądze mają olbrzymią siłę – mogą być źródłem dobra, ale również przyczyną upadku.
Mądre zarządzenie
Tak! Bóg nie chce, by człowiek żył w niedostatku, ale jednocześnie nie chce, by pieniądze stały się jego bożkiem.
Przypowieści Salomona uczą rozsądnego gospodarowania:
„Pożądany skarb i olej są w mieszkaniu mądrego, ale głupiec je trwoni.” (Prz 21,20 UBG).
Wynika z tego prosta zasada – warto być rozważnym. Nie należy trwonić pieniędzy, lecz używać ich mądrze.
A co z hojnością? Jezus zachęca do dzielenia się z innymi:
„Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i przelewającą się dadzą w wasze zanadrze. Jaką bowiem miarą mierzycie, taką będzie wam odmierzone.” (Łk 6,38 UBG).
Człowiek, który umie dawać, nie pozwala, by pieniądze nim rządziły. Skąpstwo nigdy nie prowadzi do prawdziwego szczęścia.
Rozwiązanie?
Czy można być bogatym i jednocześnie żyć zgodnie z wiarą? Oczywiście! Kluczowe jest to, jakie miejsce pieniądze zajmują w życiu człowieka.
Najważniejsze to zachować właściwe proporcje. Pieniądze powinny być środkiem do celu, a nie celem samym w sobie. Gdy człowiek trzyma do nich dystans, unika obsesyjnej pogoni za bogactwem i zachowuje równowagę.
Wdzięczność ma tu ogromne znaczenie. Kto umie cieszyć się tym, co ma, nie będzie wiecznie niezadowolony i sfrustrowany. Materialne dobra nie mogą stać się substytutem prawdziwych wartości – miłości, uczciwości i duchowego wzrostu.
Pieniądze są narzędziem – można je dobrze wykorzystać albo pozwolić, by zawładnęły życiem. Wybór należy do każdego z nas.
A jak jest u Ciebie? Czy pieniądze są Twoim sługą, czy może to Ty stałeś się ich niewolnikiem?